Adwokat – rozwody, alimenty, orzeczenie winy

Wszystko o kosztach rozwodu

Decyzja o rozwodzie czasem może pojawić się niespodziewanie bądź kiełkować latami. Część osób zaabsorbowanych tym problemem szuka informacji w sieci, pyta przyjaciół w jaki sposób oni sobie poradzili w trudnej sytuacji czy przygotowuje się do wizyty u prawnika. Sprawa plącze się wówczas, gdy planujemy udowodnić winę drugiej stronie albo uszczuplić prawo do widzenia się z dzieckiem. Wizyta u prawnika jest najlepszym sposobem, żeby wyjaśnić wszelkie wątpliwości. Na serwisach prawniczych czy Facebooku, na których spierają się obie strony, lepiej nie szukać złotego środka. Mamy szansę tam wyszukać mnóstwo opisów sytuacji życiowych zbliżonych do naszej, lecz trzeba mieć na uwadze, iż jedynie zawodowiec potrafi nam naprawdę zasugerować rozwiązanie.

Już na samym początku, czyli przy przedkładaniu pozwu w sądzie, musimy liczyć się z wydatkiem 600 zł. Jeśli sąd zadecyduje, iż nikt nie jest winien rozkładu małżeństwa, wtedy spłacana jest część opłaty (i druga strona musi nam zwrócić 150 zł). Do pozostałych wydatków zaliczają się: zajęcie się przez trybunał podziałem kapitału (od 300 do 1.000 zł), ubezpieczenie roszczenia, np. kontaktów z dziećmi (40 zł) lub wypowiedź Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno – Konsultacyjnego.

Która strona ponosi koszty związane z rozwodem? Bezsprzecznie partner, który przegra. Musi obligatoryjnie spłacić głównie złożenie pozwu przez przeciwległą stronę, kompletną sprawę rozwodową i obrońcę przeciwległej strony. Jeżeli sąd orzeknie winę obu stron, wówczas wszelkie koszty dzielone są na pół. Adwokat może pobrać stawkę równą 360 zł, natomiast jeśli przypadek jest wyjątkowo trudny i pracochłonny, czasem może polecić zapłatę maksymalnie 2.160 zł. Co istotne, jeśli pełnomocnik pochłania więcej, jesteśmy zobligowani różnicę zapłacić sami.

„Nie” dla rozwodu – najczęstsze argumenty

Najbliższa rodzina jest rzeczą świętą i jakiejkolwiek innej osobie w zasadzie nie wolno w nią wkraczać – rodzina na pewno jest ważna, jeżeli jednakże dochodzi w domu do represji, to pokrzywdzona osoba ma prawo prosić o rozwód. W Toruniu funkcjonuje bardzo dużo instytucji, które mogą zasugerować rozwiązanie ofiarom tyranii słownej i fizycznej. Przeprowadzają to całkowicie darmowo, przykładowo Fundacja Pomocy Samotnym Matkom. Z kolei toruńscy adwokaci próbują zazwyczaj owe sprawy doprowadzić do szczęśliwego końca.

Małe dziecko musi chować się jedynie w pełnej rodzinie – dobro dziecka nie jest zależne jedynie od rodziców. Prawdą jest, iż są niezmiernie promienne i pomyślniej oddziałuje na ich rozwój miłość mamy i taty. Mówiąc w skrócie nie można jednakże zgadzać się na tyranię w domu, jeżeli często to oczywiście ono jest ofiarą. Będzie imitować ruchy agresora: używać obraźliwego języka, kraść bądź pastwić się nad kolegami w szkole.

Lepiej żyć w związku pełnym przemocy, niż decydować się na rozwód – to następny błąd, który robią ofiary represji. Nawet najwspanialszy prawnik z Torunia krótko mówiąc nie będzie miał możliwości nic osiągnąć, jeżeli skrzywdzona strona na własną rękę nie przyjdzie do kancelarii z takim dylematem (albo jednostki zapewniającej wsparcie).

Jakość życia po rozwodzie zawsze jest dużo gorszy niż przed rozwodem – żadne badania takiego faktu wcale nie udowodniły. Żony planują rozwód tylko wówczas, gdy absolutnie nie potrafią już dłużej pozostawać w związku. Powody mogą być rozmaite: nielojalność męża, spożywanie przez niego znacznej ilości trunków lub długotrwały pobyt poza granicami kraju.

Krótko mówiąc nie można decydować się na rozwód z błahych powodów – na wniesienie pozwu rozwodowego wpływa szczególnie dużo przeróżnych czynników. Powszechnie w sądach pojawia się tzw. „niezgodność charakterów”, ale w praktyce powód jest inny. Żony wcale nie obwiniają mężczyzn wyłącznie po to, by uzyskać jak najatrakcyjniejsze efekty w postaci pieniędzy. Zwykle uciekają od przemocy oraz pragną uzyskać wyrok sądu w jak najkrótszym czasie.

Czym jest unieważnienie małżeństwa?

W Polsce wyłącznie sądy cywilne wydają wyroki w sprawach rozwodowych. W przypadku anulowania małżeństwa chodzi o to, żeby udowodnić, że związek wcale nie funkcjonował. W owym przypadku warto jest wybrać się do sądu kościelnego. Nagminnie myli się obydwie rzeczy i mówi o tzw. „rozwodzie kościelnym”. Kościół mówiąc w skrócie nie może jednak zawyrokować jakiegokolwiek rozwodu, bowiem podług kodeksu kanonicznego związek małżeński powinien zostać odrzucony wyłącznie poprzez śmierć któregokolwiek z partnerów. Anulowanie małżeństwa może zajść jedynie w trzech okolicznościach: impotencji (u mężczyzn) bądź niechęci (u małżonek), pozostawania w związku z dwiema osobami bądź w wyniku terroru (w ogóle nie postępowało się jednogłośnie z własną wolą, absolutnie nie był to rozmyślny wybór).

Unieważnienie małżeństwa zachodzi odpowiednio z osądem dwóch instancji. Formalnie sprawa ma więc wymiar dwuetapowy. Jeśli sędziowie pierwszej instancji oświadczą, iż związek małżeński nigdy nie zaistniał, to sprawa dociera do trybunału drugiej instancji. Ten może zaakceptować decyzję bądź ją oddalić. Sprawa za każdym razem jest przyjmowana dekretem.

Wejdź w odnośnik obok –Adwokat – jeżeli interesują Cię powyższe problemy, chcesz wiedzieć dużo więcej na temat rozwodów bądź zobaczyć, co może zawierać oferta solidnego adwokata.